poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Epilog

**Oczami Sam**
Wszystko zaczęło się powoli układać. Z Ross'em zaczęliśmy poznawać się na nowo. Wiem, że nigdy nie będzie już tak, jak było kiedyś. Oboje dążymy do tego, by być dobrymi przyjaciółmi. Jednak zauważyłam, że chłopak się zmienił. Spoważniał, lecz jednak trochę szaleństwa w nim jest. Widzę, że stara się nic nie zepsuć. Trochę jednak mi to przeszkadza. Chcę żeby był sobą. Co do Miley i Riker'a, eh tu gorzej. Pierwsza poważna kłótnia w trakcie. Nie odzywają się do siebie już dwa tygodnie. Żadne z nich nie chce nic mówić, udają że się nie znają. Rocky wygrał skrzynię żelków i nikt nie wie, gdzie ją schował. Bo po co się dzielić. Trzeba będzie go jakoś podpuścić. No i, niedługo moje urodziny. Jak to się mówi? Starość nie radość, młodość nie wieczność. Rodzice niedługo wracają.. trzeba posprzątać dom. Trzeba wynająć firmę sprzątającą, bo sama się z tym nie uwinę.
______________________________________
jest krótkie sprawozdanie Sam. Wiem, że nie powala na kolana, ale:) Pisałam go na szybko.
Dziękuję Wam za ten rok spędzony razem. Jednak jestem zmuszona do zamknięcia bloga. Po pierwsze- Nie mam kompletnej weny, chęci. Po drugie- czekam miesiąc na zapluty komentarz, pomimo przybywających wyświetleń:) Mimo to zakładam nowego bloga. Tym razem nie o R5, lecz o Black Veil Brides. Nie trzeba słuchać ich muzyki, żeby komuś się spodobało, więc zachęcam do odwiedzenia oraz przeczytania Prologu, który dodam jeszcze dzisiaj:) Mam nadzieję, że komuś się to spodoba. Tak więc kończę przygodę z tymże blogiem, ale rozpoczynam kolejną, tak więc serdecznie zapraszam do czytania, odwiedzania i komentowania! kliknij tutaj!

Milusiego misie <3